Pages Menu
TwitterFacebook
Categories Menu

Posted by on lip 31, 2014 in Moja Toskania, Opustoszałe miasta/Miasta widma |

Castiglioncello – opustoszałe miasteczko/wioska w Toskanii

Castiglioncello – opustoszałe miasteczko/wioska w Toskanii

Juz od jakiegos czasu „studiuje” temat opustoszalych miast, nie tylko w Toskanii, ale rowniez w pobliskich regionach. Wszystkie tzw.città fantasma znajduja sie dosc daleko od Pistoi, wiec kazda wycieczka powinna byc zaplanowana na caly dzien. W zwiazku z tym, ze ostatnio jakos duzo spraw na glowie nie moglismy wygospodarowac wolnego dnia. Na zeszla niedziele mielismy zaplanowane urodziny kolezanki i kolegi Julci. Festa dziecieca urzadzana byla u dziadkow w Firenzuoli. Tak sie sklada, ze to dosc blisko jednego opustoszalego miasta.

castiglioncello_z_daleka_moja_toskania

Najpierw o wiosce/miasteczku Castiglioncello naczytalam sie w internecie.Na jednej stronie znalazlam bardzo duzo ciekawych wiadomosci, przede wszystkim „instrukcje”, jak tam dotrzec i pewnosc, ze mozna tam wejsc (bo niestety nie wszystkie opustoszale miasta mozna obejrzec).  Osoba,ktora opisywala wszystko ze szczegolami zaznaczyla, ze lepiej nie wybierac sie tam w brzydka pogode, tj. podczas burzy. Niestety ostatnie dni byly bardzo niestabilne. W sobote nagle zerwala sie burza z takimi piorunami, ze w Pistoi trzy razy wylaczalo sie swiatlo. Pioruny walily doslownie obok naszego bloku. Tak wiec niedziela byla troche niepewna. Od rana troche chmur, a im blizej celu tym chmury zakrywalo niebo. Juz w aucie przezywalam lekki dreszcz emocji i zastanawialam sie, co zrobic, jak juz dojedziemy na miejsce.

Jak dojechac do Castiglioncello? Z Florencji najlepiej pojechac autostrada do Barberino di Mugello i potem kierowac sie w strone Borgo San Lorenzo, a nastepnie Firenzuola. Nalezy pojechac droge o nazwie Passo della Futa. Stad mozna podziwiac panorame rejonu Mugello. Teraz na polach skoszone siano zwiniete jest w duze bale. Kiedy dojedziemy do Firenzuola musimy kierowac sie w strone Bolonii. Dojezdzamy do ostatniego miasteczka w Toskanii, ktore nazywa sie Moraduccio.

koniec_toskanii_moja_toskania

To chyba nawet nie miasteczko tylko frakcja z kilkoma domami i jedna restauracja-barem. Nasza przygode musimy jednak rozpoczac przed Moraduccio. Trudno jest jednak rozpoznac miejsce, w ktorym nalezy zjechac z glownej drogi. Stad proponuje pojechac do Moraduccio, zawrocic na parkingu, znajdujacym sie na przeciwko restauracji-baru i ponownie przejechac przez frakcje. Juz z okien samochodow, po prawej stronie mozemy dostrzec opustoszale miasto, tj.Castiglioncello.

opustoszale_miasto_widok_z_auta_moja_toskania

Tuz za znakiem informujaccym koniec miasta, po prawej stronie, znajduje sie bardzo stroma droga asfaltowa. Nazywa sie via Castiglioncello.

ulica_castiglioncello_moja_toskania

Mimo znaku zakazu wjazdu mieszkancy Moraduccio zapewnili, ze mozemy ta droga zjechac w dol, a nastepnie zostawic auto na parkingu. Zaznaczyli, zeby dalej nie jechac, bo miejscowa policja wypisuje mandaty.

Parking pod opuszczonym miastem

Parking pod opuszczonym miastem

Tak wiec zrobilismy: dojechalismy do parkingu, zostawilismy auto i rozpoczelismy nasza piesza wedrowke.

Z parkingu tez widac opustoszale miasto

Z parkingu tez widac opustoszale miasto

Jesli moge cos poradzic, to uczulam by zalozyc dobre, odpowiednie obuwie. Najlepiej takie to chodzenia po gorach. Droga w gore jest stroma, kamienista. W dol staje sie jeszcze gorsza do zejscia, bo mozna sie poslizgnac. W zeszla sobote padalo, wiec w niedziele teren byl nieco bagnisty.

Ale wrocmy do parkingu: jeszcze kilkadziesiat metrow i droga jest asfaltowa. Dochodzimy do mostku, z ktorego rozchodzi sie wspanialy widok na wodospad.

mostek_do_przejscia_castiglioncello_moja_Toskania

wodospad_widok_z_mostku_castiglioncello_moja_toskania

castiglioncelo_widok_z_mostu_moja_toskania

aleksandra_seghi_Wodospad_castiglioncello_moja_toskania

To tak jak bysmy nie znajdowali sie w Toskanii. Dla mnie wodospad absolutnie nie przypominal typowych krajobrazow tego regionu. Wodospod nazywa sie Cascata del Rio dei Briganti. Podobno jest to miejsce na niedzielne pikniki. Wrocilismy tutaj w drodze powrotnej do opustoszalego miasta. A tymczasem zaczelismy wspinac sie w gore. Droga stala sie kamienista, jej wloska nazwa to mulattiera (droga, ktora kiedys jezdzily osiolki).

droga_w_gore_castiglioncello_moja_toskania

slad_konia_idziemy_w_gore_castiglioncello_moja_Toskania

Na drodze byly slady konskich podkowek. Nie wyobrazam sobie, z jakim wysilkiem tu weszly.

podkowa_castiglioncello_moja_Toskania

W polowie drogi wspinania, po lewej ujrzymy winorosle, zadbane, czyli nalezace do kogos.

winorosle_moja_Toskania_castiglioncello

zblizenie_winorosli_moja_toskania_castiglioncello

Wspinanie trwalo ponad pol godziny. Bylismy z Julcia, ktora w pewnym momencie nie miala za duzej ochoty, by chodzic. Nasza wspinaczke musielismy wiec nieco spowolnic. Swoja droga w lipcu, gdzie temperatura w gorach tez jest wysoka, ja tez odczuwalam wysilek wspinaczkowy. Dobrze, ze do plecaka meza wlozylam 1,5 litrowa butelke wody…

W pewnym momencie dochodzimy do ogromnego, rozlozystego drzewa.

duze_drzewo_castiglioncello_moja_toskania

Jesli bedziemy kontynuowac spacer szeroka droga, bedziemy mogli podziwiac wodospad z samej gory

Jesli bedziemy kontynuowac spacer szeroka droga, bedziemy mogli podziwiac wodospad z samej gory

Droga wciaz idzie prosto, ale zauwazymy ze po lewej stronie znajduje sie lesna sciezka, bardzo zakrzaczona. To wlasnie ta sciezka doprowadzi nas do celu.

sciezka_lesna_moja_toskania_castiglioncello

Musze powiedziec, ze poczatek tej sciezki spowodowal coraz wiecej dreszczy na ciele i lekkiego napiecia, co takiego czeka nas dalej… Sciezka jest waska i w pewnym momencie trzeba uwazac, gdyz po prawej mozna zjechac ostro w dol. Sama nie wiem gdzie… Co chwile mozna spotykac dary natury: rozne piekne owocki, ktorych nie znam nazw.

czerwone_owoce_w_lesie_moja_Toskania

Pelno tez jezyn i zwierzatek. Jeden slimak robil akrobacje na lodydze.

jezyny_moja_toskania

slimak_wiszacy_na_patyku_moja_toskania

W pewnym momencie na sciezce znajdziemy ogromne kamienie. To kawalki domu,ktory spadl z gory. Mnie to lekko przerazilo i zaczelam sie zastanawiac, czy isc dalej. Balam sie troche, czy cos nie spadnie nam na glowe. Kawe, ktora wypilam w barze przed przyjazdem w to miejsce, poczulam ponownie w gardle…

kamienie_na_sciezce_z_domu_moja_toskania_castiglioncello

kamienie_na_sciezce_moja_toskania

sciezka_z_kamieniami_castiglioncello_moja_toskania

Sciezka dochodzi do rozwidlenia. Mamy do wyboru: isc w prawo lub lewo. My najpierw wybralismy w lewo.

Pierwszy napotkany dom po lewej od rozwidlenia

Pierwszy napotkany dom po lewej od rozwidlenia

drzwi_castiglioncello_moja_Toskania

Doszlismy do uliczki z opustoszalymi domami. I tu emocje sienely zenitu. Bo niewiadomo czy isc dalej czy nie.

ulica_w_gaszczach_castiglioncello_moja_toskania

castiglioncello_ulica_moja_Toskania

Bardzo niesmialo zagladalam do srodka. Nie wchodzilam, tylko wyciagalam reke z aparatem i pstrykalam wnetrza.

wejscie_do_jednego_domu_cestiglioncello_moja_toskania

srodek_jednego_domu_moja_Toskania

schody_opuszczonego_domu_moja_toskania_castiglioncello

opuszczone_domy_moja_toskania_castiglioncello

srodek_opuszczonego_domu_moja_toskania

zarosniety_luk_moja_toskania_castiglioncello

dom_z_pajeczyna_moja_toskania_castiglioncello

srodek_domu_moja_toskania_castigioncello

zgnily_sufit_moja_toskania_castiglioncello

moja_Toskania_castiglioncello_srodek_domu

Uliczka dochodzi do kosciola, w ktorym spotkalismy pare, ktora zajadala sie kanapkami i popijala wino. Byl z nimi piesek. Po pierwsze: spytalam sie, czy sie nie boja tak siedziec w tych ruinach, ktore groza zawaleniem. Odpowiedzieli, ze przeciez te ruiny tak juz stoja od dawna i jeszcze sie nie zwalily… Po drugie: czy w kosciele mozna tak piknikowac?

Wejscie do kosciola

Wejscie do kosciola

pies_w_kosciele_moja_toskania_castiglioncello

sklepienie_kosciola_castiglioncello_moja_Toskania

malunek_na_Scianie_kosciola_moja_toskania_castiglioncello

nad_drzwiami_kosciola_castiglioncello_moja_Toskania

castiglioncello_moja_toskania_kosciol

Para w kosciele dodala mi otuchy. Lekko mnie uspokoil fakt, ze nie jestesmy tu sami i ze ta para chyba tu przychodzi dosc czesto, by przesiadywac w kosciele (lub ogolnie tutaj). Sprawiali wrazenie, jak by znali kazdy zakatek.

Za kosciolem drozka robi sie praktycznie niewidoczna. Poza tym gaszcz dzikich roz nie za bardzo pozwala na swobodne przejscie. O spodniach z dlugimi nogawkami pomyslalam, ale o dlugich rekawach nie. Julcia juz nie chciala dalej isc. Moj maz poszedl i zrobil kilka zdjec.

sciana_opustoszalego_domu_castiglioncello_moja_toskania

widok_z_okna_moja_toskania_castiglioncello

belki_w_opustoszalym_domu_moja_Toskania

wejscie_z_lukiem_moja_Toskania_castiglioncello

duze_drzwi_moja_toskania_castiglioncello

Ruiny kosciola widziane od tylu (fot.maz)

Ruiny kosciola widziane od tylu (fot.maz)

castiglioncello_ruiny_domow_moja_toskania

Wracajac z powrotem przy kosciele spotkalismy druga pare jedzaca kanapki. Zglodnielismy, przysiedlismy na kamieniach, znajdujacych sie na uliczce.

Nastepnie ruszylismy do przodu. Minelismy sciezke, ktora przyszlismy i poszlismy jeszcze do przodu. Po lewej zauwazylismy ruiny domu, a z jego okna wychodzilo drzewo.

drzewo_wychodzace_z_okna_moja_toskania_castiglioncello

Mijamy „kawalki” domow…

szczatki_Domu_castiglioncello_moja_toskania

okno_i_chmury_moja_toskania_castiglioncello

dom_bez_dachu_moja_toskania_castiglioncello

Przed nami wylania sie glowny plac miasta.

plac_glowny_w_castiglioncello_moja_Toskania

Dla mnie zrobil niesamowite wrazenie. Obejrzyjcie potem filmy,ktore nakrecilam. Widac moment wejscia na ten plac.

maly_opustoszaly_dom_moja_toskania_castiglioncello

aleksandra_seghi_glowny_plac_castiglioncello_moja_toskania

dzwonnica_moja_toskania_castiglioncello

Siadamy pod kosciolem, na placu. Julcia rysuje na kamieniu tajemnicza mape do skarbu, a pod nim zostawia rozowy kwiatek. Objasnia, ze to ukryty skarb.

julcia_chowa_kwaitek_pod_kamieniem_moja_toskania

Przy kosciele waska sciezka prowadzi do ruin pozostalych domow. Po lewej mijamy chyba kawalki murow miasta.

kawal_sciany_opustoszalego_domu_moja_toskania_castiglioncello

dluga_sciezka_castiglioncello_moja_toskania

murek_miasta_castiglioncello_moja_toskania

Dochodzimy znow do kosciola. Przynajmniej tak mi sie wydaje.

upadla_beka_moja_toskania_castiglioncello

opustoszaly_budynek_z_belka_moja_toskania_castiglioncello

Dochodzimy do konca miasteczka/wioski. Po lewej znajduje sie ogromna skala, na ktorej spostrzeglam jaszczurke, a potem chyba weza. Niezbyt duzego, ale wystarczylo, zeby dosc szybko robic zdjecia.

jaszczurka_moja_toskania_castigioncello

Wspaniala panorama

Wspaniala panorama

W drodze powrotnej robilam jeszcze zdjecia…

 

upadla_belka_castiglioncello_moja_toskania

Zejscie z pewnoscia zajelo nam mniej czasu, jednak trzeba bylo uwazac. Teren byl sliski.

Do obejrzenia wodospadu z bliska zachecila nas drewniana rzezba. Kto to taki? Elf czy krasnoludek?

castiglioncello_rzezba_moja_toskania

zblizenie_rzezby_moja_toskania_castiglioncello

Ponizej relacja zdjeciowa z zejscia do wodospadu i samego wodospadu z bliska 🙂

napis_na_kamieniu_moja_toskania

drzewo_i_wodospad_moja_toskania

Nie przestraszcie sie tej dziwnej rzezby z siatki, kobiety, ktora "wisi" n akoncu lesnej scieski, tuz przed wodospadem

Nie przestraszcie sie tej dziwnej rzezby z siatki, kobiety, ktora „wisi” n akoncu lesnej scieski, tuz przed wodospadem

 

... a pod kobieta widnieje taki oto napis

… a pod kobieta widnieje taki oto napis: chroncie tego magicznego miejsca

ruina_przy_wodospadzie_moja_toskania_castiglioncello

Nasza przygoda skonczyla sie wlasnie tutaj.

Kiedy wieczorem wrocilismy do domu poszperalam jeszcze troche w internecie, by dowiedziec sie czegos o Castiglioncello. Moze nie powinnam tego robic, bo dowiedzialam sie czegos niedobrego. Nie bede zdradzac szczegolow. Powiem tylko, ze podobno tam straszy… Gdybym o tym wiedziala wczesniej, spytalabym sie o cos wiecej w Moraduccio. A moze lepiej nie drazyc… dla wlasnego spokoju ducha.

 

PS.W zwiazku z tym, ze post byl dlugi na stronie nie wyswietla sie funkcja komentarzy. Skomentowanie mozliwe jest natomiast pod filmami z opustoszalego miasta. Oto link do filmow. Kliknijcie tutaj i komentujcie 😀 Ciekawa jestem Waszych opinii, wrazen.

Ps.2 Komentarz Ani o Castiglioncello, w ktorym zastanawia sie nad histria maista, dal mi troche do myslenia. Dlaczego pyta sie o to, skoro ja o tym napisalam. Dopiero pozniej wrocilam do postu i odkrylam,ze fragmentu mowiacego o historii maista po prostu nie ma. Wrocilam do zapisanych kawalkow archiwalnych posta, ktore robi wordpress, ale tam nie znalazlam sladu  tekstu dotyczacego historii… Dziwne…

 

 

Nota: Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o PRAWIE AUTORSKIM I PRAWACH POKREWNYCH (DZ.U.nr 24, poz. 83) zabronione jest kopiowanie i rozpowszechnianie tekstu i zdjęć umieszczonych na tej stronie bez wiedzy i zgody autorki. Nie zgadzam sie na kopiowanie i przywlaszczanie tekstu z mojego bloga pod czyims imieniem czy nazwiskiem.